Co roku do mórz i oceanów trafia ok. 640 000 ton tzw. sieci widm (z ang. ghost nets) – jak wynika z oficjalnych danych.
Są to stare porzucone lub zagubione na skutek zdarzeń losowych narzędzia połowowe, które po zatonięciu nadal kontynuują połowy, a tym samym stanowią zagrożenie dla ekosystemu morskiego. Obecnie szacuje się, że sieci widmo stanowią ok. 46 proc. Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci. By sprostać temu problemowi na całym świecie podejmowanych jest coraz więcej działań mających na celu ograniczenie negatywnego wpływu sieci widm na środowisko morskie. Przykładem takiego działania jest rozpoczynająca się właśnie OPERACJA WIDMO – projekt realizowany przez Fundację MARE i markę Biotherm pod patronatem merytorycznym Akademii Morskiej w Szczecinie.
- Oczyszczenie wraków z zalegających na nich sieci rybackich jest istotne nie tylko w kontekście oczyszczania ekosystemu Bałtyku z odpadów z tworzyw sztucznych, ale także z racji konieczności monitoringu wraków w zakresie potencjalnych wycieków substancji niebezpiecznych, takich jak paliwo zatopione w zbiornikach - mówi Olga Sarna, Prezes Fundacji MARE.
Oczyszczenie wraków pozwoli na dokładniejszy monitoring i jest także pierwszym etapem niezbędnym do wykonania działania wypompowywania paliwa w sytuacji potencjalnego zagrożenia wyciekiem.
Negatywny wpływ zagubionych narzędzi połowowych na środowisko morskie znacznie wzrósł w drugiej połowie XX wieku, od kiedy to przemysł rybny na całym świecie coraz częściej stosował tworzywa sztuczne do produkcji lin, sieci i wszelkiego innego sprzętu rybackiego. Wykonane w taki sposób narzędzia połowowe po zagubieniu pozostają w środowisku morskim przez dziesiątki lat, wywierając negatywny wpływ na ekosystem – skonstruowane są bowiem z syntetycznych włókien o dużej odporności. Częstym miejscem akumulacji starych sieci rybackich są wraki statków, które stanowią swoiste podwodne „zaczepy” o które często zrywają się sieci.
Wraki na dnie Baltyku
Celem OPERACJI WIDMO jest oczyszczenie trzech wybranych wraków zalegających na dnie Bałtyku ze znajdujących się na nich sieci oraz monitoring wraków pod kątem potencjalnych wycieków substancji niebezpiecznych. W wyniku wspólnych działań Fundacji MARE, marki Biotherm i Akademii Morskiej w Szczecinie w październiku 2021 roku przeprowadzony został pierwszy etap projektu – rekonesans z pokładu statku Nawigator XXI. Celem rekonesansu było zmapowanie wraków wybranych do akcji oczyszczenia. W efekcie udało się zlokalizować trzy wraki, które w czerwcu 2022 zostaną oczyszczone z sieci widm oraz poddane monitoringowi.- Oczyszczenie wraków z zalegających na nich sieci rybackich jest istotne nie tylko w kontekście oczyszczania ekosystemu Bałtyku z odpadów z tworzyw sztucznych, ale także z racji konieczności monitoringu wraków w zakresie potencjalnych wycieków substancji niebezpiecznych, takich jak paliwo zatopione w zbiornikach - mówi Olga Sarna, Prezes Fundacji MARE.
Oczyszczenie wraków pozwoli na dokładniejszy monitoring i jest także pierwszym etapem niezbędnym do wykonania działania wypompowywania paliwa w sytuacji potencjalnego zagrożenia wyciekiem.
Działanie dla środowiska morskiego i poprawy bezpieczeństwa żeglugi
- To działanie jest niezwykle istotne, zarówno w kontekście dbałości o stan środowiska morskiego, poprzez oczyszczanie z odpadów, a także ze względu na możliwość przeprowadzenia badań wraków i zebrania brakujących danych niezbędnych do wykonania ocen ryzyka stwarzanego przez wraki. Oba te tematy – zarówno sieci widma, jak i wraki – są niezwykle istotnym obszarem działań Akademii Morskiej, którym poświęcamy uwagę od wielu lat. Dlatego też z ogromną chęcią zaangażowaliśmy się w ten projekt i mamy nadzieję, że będzie to początek naszych dalszych wspólnych działań dla dobra Bałtyku – komentuje dr inż. kpt.ż.w. Arkadiusz Tomczak, prorektor ds. morskich Akademii Morskiej w Szczecinie.Negatywny wpływ zagubionych narzędzi połowowych na środowisko morskie znacznie wzrósł w drugiej połowie XX wieku, od kiedy to przemysł rybny na całym świecie coraz częściej stosował tworzywa sztuczne do produkcji lin, sieci i wszelkiego innego sprzętu rybackiego. Wykonane w taki sposób narzędzia połowowe po zagubieniu pozostają w środowisku morskim przez dziesiątki lat, wywierając negatywny wpływ na ekosystem – skonstruowane są bowiem z syntetycznych włókien o dużej odporności. Częstym miejscem akumulacji starych sieci rybackich są wraki statków, które stanowią swoiste podwodne „zaczepy” o które często zrywają się sieci.